Na pewno dzieje się sporo w rozgrywanym obecnie sezonie naszych rozgrywek. Z pewnością co poniektórych rzeczy żaden dziennikarz sportowy nie prognozował, ponieważ spotykamy się z ogromnymi niespodziankami. Gigantycznym zaskoczeniem jest to, że mistrz ligi, a więc drużyna Legii rywalizuje o pozostanie w lidze. Pierwsza część tego sezonu była naprawdę koszmarna w wykonaniu piłkarzy Legii Warszawa i w tym momencie powinni skoncentrować się na walce o zostanie w polskiej lidze. Setną rocznicę założenie klubu w 2022 roku obchodzić będzie Lech Poznań, który ma w planach sam dla siebie sprawić prezent z tej okazji i zdobyć mistrzostwo w polskich rozgrywkach. Sympatycy z Poznania z pewnością byli naprawdę zachwyceni z połowy sezonu swojego klubu, który prowadził w tabeli polskiej ligi.

Jednakże gracze Lecha Poznań w pierwszych starciach drugiej rundy sezonu radzą sobie trochę gorzej, i dlatego droga do tytułu mistrzowskiego naszej Ekstraklasy delikatnie poplątała się. Zauważyć warto, że wielki kłopot ze zwyciężaniem ma poznański klub. Spotkanie z zespołem z Krakowa, który odbył si w niedzielę jest fantastycznym przykładem problemów Lecha Poznań. Drużyna prowadzona przez popularnego szkoleniowca polskiej kadry narodowej Brzęczka Jerzego musi bronić się w aktualnym sezonie przed degradacją i pełny pakiet punktów z Lechem Poznań byłby dla piłkarzy Wisły doskonałym wynikiem. Należy przyznać, iż przez większą część tego starcia mogło zdawać się, iż krakowska drużyna wygra to spotkanie. Na 2 minuty przed końcem pierwszych 45 minut do siatki trafił Ondrasek Zdenek wprowadzając Wisłę Kraków na prowadzenie wynikiem 1:0. Podczas połowy numer dwa Lech z Poznania ruszył do szalonych ataków, jednak naprawdę długo nie potrafili odszukać sposobu na strzelenie gola. Wiele wskazywało na to, iż gracze Wisły Kraków zachowają trzy punkty, ale wszystko zmieniło się w doliczonym czasie gry. Milić strzelił w ostatniej minucie starcia gola na wagę remisowego wyniku dla poznańskiego Lecha.

Brak komentarzy

Zostaw komentarz